Zamek (pałac) w Mosznej (niem. Schloss Moschen) to wyjątkowo okazała i piękna, dawna rezydencja rodu Tiele-Wincklerów, znajdująca się we wsi Moszna, kilkanaście kilometrów na zachód od Krapkowic, w województwie opolskim. Budowla w stylu barokowego pałacu powstała w połowie XVIII wieku. Od tego czasu wprowadzono jednak wiele modyfikacji, między innymi ze względu na znaczny pożar, który wybuchł w 1896 roku. Podobno pałac ma 90 wież (nie udało się nam jednak ich tylu doliczyć), a wokół niego rozciąga się piękny park z interesującymi, potężnymi dębami szypułkowymi i rodondronami. Kiedyś w pałacu mieścił się zakład terapii nerwic, obecnie znajduje się tu niezły hotel i restauracja, a jego właścicielem jest Urząd Marszałkowski.
Do miejscowości dojeżdzamy drogą nr 409. Następnie skręcamy w uliczkę Zamkową lub Wiejską (w zależności, od której strony jechaliśmy) i po około 400 metrach jesteśmy już przy głównym parkingu (1; GPS: 50.437223, 17.766896), od którego do zamku mamy również około 400 metrów pieszo. Parking jest dość duży - naszym zdaniem mieści się na nim co najmniej 60-70 samochodów. Cena parkingu to 5 zł/dzień (stan na 2022 rok - i tu trzeba podkreślić, że przez 2 lata cena nie uległa zmianie! Dziękujemy, że przynajmniej parking nie szaleje z podwyżkami - za chwilę dowiecie się, jak niestety bardzo wzrosły ceny biletów pozwalających na zwiedzanie zamku...).
Jeśli przyjedziecie dość późno (mamy tu na myśli godzinę jedenastą lub późniejszą), możecie mieć tu problem z zaparkowaniem, ale nie martwcie się - niedaleko przy ulicy Wiejskiej znajduje się inny, prywatny parking (2; GPS: 50.436095, 17.769637). Mogliśmy zauważyć, że miał on jeszcze dużo wolnych miejsc w czasie, gdy główny parking był całkowicie zajęty. Nie znamy ceny, ale nie zdziwilibyśmy się, gdyby wynosiła tyle samo, co w przypadku parkingu głównego. W małych miejscowościach ceny parkingów są często zsynchronizowane ze sobą, aby niepotrzebnie nie konkurować.
Od parkingu wystarczy przejść się około 400 m ulicą Zamkową, aby dotrzeć do pałacu. Wcześniej na drodze zobaczycie szlaban, przy którym znajduje się budka. Jednak tam nie kupicie biletów - trzeba iść trochę dalej prosto i w lewo. Właściwa kasa znajduje się przy bramie ogradzającej teren pałacu (K1; GPS: 50.440335, 17.767889). Kasa ta ma dwa okienka, a dodatkowo można w niej płacić kartą. Ceny biletów zależą od tego, czy chcemy oglądać zamek z zewnątrz i zwiedzać sam park, czy też wejść do wnętrza. W przeciągu 2 lat niestety ceny wzrosły o około 40-50% (I kto tu generuje inflację?! Bardzo nam się to nie podoba!): obecnie (stan na 2022 rok) w przypadku samego parku ceny wynoszą 14 zł bilet normalny, 9 zł ulgowy; zwiedzanie wnętrz+park: 33 zł bilet normalny, 21 zł ulgowy (dla zainteresowanych - w 2020 roku ceny były następujące: park 10 zł bilet normalny, 6 zł ulgowy; wnętrza+park 15 zł normalny, 9 zł ulgowy). Więcej informacji na stronie internetowej zamku. Co ciekawe, w weekendy dostępna jest jeszcze jedna kasa znajdująca się trochę dalej po prawej stronie, przy innej bramie (K2; GPS: 50.439375, 17.769306). Tam też można płacić kartą.
Zamek w Mosznej robi rzeczywiście potężne wrażenie. Wygląda on tak, jakby został przeniesiony wprost z jakiejś powieści fantasy lub bajki. Każdy jego element wydaje się być inny pod względem architektonicznym, a jednocześnie wszystko łączy się w jednolitą i wcale niekiczowatą całość.
Tym razem kupiliśmy bilety, by zwiedzić zamek z zewnątrz i przespacerować się po parku, ale weszliśmy też do środka, żeby udać się do restauracji. Wnętrze restauracji jest piękne - drewno, okazały kominek, zdobione ściany i schody. Można też usiąść sobie na tarasie i tam wypić świetną kawę lub zjeść wspaniałe lody, które są serwowane ze stojącego obok stoiska w postaci przerobionego francuskiego dostawczego autka Citroen. W czerwcu wokół pałacu pięknie kwitnie lawenda, zaś później to czas na kolorowe jeżówki, które są oblegane przez pszczoły, trzmiele i inne latające stworki.
Po stronie południowo-zachodniej znajduje się główne wejście do całej budowli, więc skorzystajcie z niego, jeśli chcielibyście się udać do restauracji. Z boku postawiono ciekawą palmiarnię, do której można wejść w cenie biletu. Natomiast po przeciwnej stronie zamek ozdabiają piękne schody oraz znajdująca się naprzeciwko nich fontanna otoczona klombami kwiatów. Wokół rozciąga się już park, do którego od pałacu prowadzi dość szeroka ścieżka. Idąc nią docieramy do miejsca, w którym znajdował się pomnik właściciela zamku - Huberta von Tiele-Wincklera (A; GPS: 50.4446656, 17.7727750). Niestety pozostał po nim jedynie cokół i tablica pamiątkowa. Ścieżka rozgałęzia się i prowadzi dalej w głąb parku. Jeśli chcecie nią iść, warto mieć wgraną mapę do smaftfona, aby wiedzieć, w którym kierunku się poruszacie. Park jest dość rozległy i porośnięty gęsto drzewami, a dróżki krzyżują się ze sobą i są do siebie podobne. Przez przypadek moglibyście dojść nie tam, dokąd chcielibyście.
Uaktualnienie czerwiec 2022: podczas najnowszej wizyty w zamku zauważyliśmy, że zmieniło się kilka rzeczy (na szczęście na lepsze - te wielkie podwyżki biletów może przynajmniej poszły na jakiś sensowny cel...). Po pierwsze, trwa cały czas remont elewacji - dużo już zostało odnowione, więc zamek wygląda bardziej schludnie i okazale. Po drugie, poprawiono (chyba wykonano od nowa) ścieżki spacerowe. Jak pamiętamy, kiedyś po obfitych opadach było pełno kałuż i błota - teraz ścieżki są ładnie wyasfaltowane. Po trzecie, całkowicie odnowiono fontannę - wymieniono kwiaty rosnące wokół niej, zrobiono barierki, a przede wszystkim wymieniono cały mechanizm sterujący wodą. Mimo że byliśmy w dzień, widzieliśmy, iż fontanna jest podświetlana różnokolorowymi diodami LED - wieczorem i w nocy robi na pewno duże wrażenie!
Z ciekawostek, które znajdują się w parku, można też wymienić samotną sosnę wejmutkę, która liczy sobie około 200 lat (B; GPS: 50.440466, 17.769430). Jest to pomnik przyrody, odpowiednio wzmocniony podpórkami i linami, by nie uległ uszkodzeniu. To, można powiedzieć, jeden z symboli tego miejsca. Dobrze, że odpowiednio zadbano o to, by drzewo mogło dalej rosnąć.