Zamek Hukvaldy jest jednym z największych zamków na Morawach. Został on założony pod koniec XIII wieku i znajduje się na Wzgórzu Zamkowym, na wysokości ok. 500 metrów n.p.m. Sam zamek był ciągle rozbudowywany i doskonalony w ciągu kolejnych wieków. Obecnie ma on obwód około 800 m.
Do dyspozycji mamy dość duży parking dostępny w miejscowości Hukvaldy (1; GPS: 49.624521, 18.220026). Parking jest płatny, a jego cena wynosi 40 koron czeskich (stan na 2019 rok). Po wyjściu z parkingu kierujemy się w prawo, a następnie przy kościele przechodzimy na drugą stronę ulicy i skręcamy w boczną drogę prowadzącą na wzgórze zamkowe.
Dojście do samego zamku trochę trwa, ponieważ ścieżka prowadzi dość łagodnie pod górę, za to jej długość wynosi ponad kilometr. Na skrzyżowaniu (A; GPS: 49.6182758, 18.2258283) należy skręcić w lewo. Tam też znajduje się pomnik lisicy, bohaterki opery "Příhody lišky Bystroušky", której twórcą był kompozytor Leoš Janáček, urodzony w Hukvaldach. Idziemy przez park ("Hukvaldská obora"), w którego drzewostanie znajduje się dużo starych dębów, lip, wiązów i kasztanowców. Spotkamy tu też na przykład daniele.
Zamek podzielony jest na 6 części, a do każdej z nich prowadzi oddzielna brama. Do zamku wchodzimy drugą bramą (B; GPS: 49.621431, 18.226967). Po lewej stronie mamy punkt widokowy. Inny punkt widokowy znajdziemy w ośmiokątnej wieży. Dalej znajduje się najlepiej zachowany element zamku: kaplica zamkowa pod wezwaniem św. Andrzeja, zbudowana w 1602 r. Do głównego budynku zamku idziemy przez most, który kiedyś był zwodzony. W samym budynku można wejść na górę i podczas pięknej pogody podziwiać wspaniałe widoki na okoliczne grzbiety Beskidów, a także miejscowości Kopřivnice, Příbor i Ostrawę. Na dziedzińcu znajduje się XVI-wieczna studnia o pierwotnej głębokości 176 m (częściowo zasypana). Na terenie zamku często odbywają się koncerty, przedstawienia teatralne, historyczne inscenizacje i śluby. My mieliśmy okazję uczestniczyć właśnie w takiej historycznej inscenizacji "Cześć i Chwała - zdobywanie zamku Hukvaldy". Przedstawienie robiło duże wrażenie realistycznymi scenami walki i efektami dźwiękowymi.